O mnie
Paula Gumińska, lat na chwilę obecną 30.
Od dziesięciu lat mam przyjemność prowadzić treningi oraz konsultacje dla psów i ich zdeterminowanych właścicieli!
Prowadzę treningi sportowe z zakresu motywacji, dogfrisbee i podstaw agility.
Zajmuje się również fizjoterapią psów (pracuje głównie z psami sportowymi, pracującymi) oraz zajmuje się treningiem dogfitness.
Jestem fizjoterapeutą, zoofizjoterapeutą, instruktorem fitness i nauczycielem wychowania fizycznego :-) Wszystko więc kręci się wokół ruchu, sprawności, zdrowia i wspólnego, aktywnego spędzania czasu!
Od dziesięciu lat mam przyjemność prowadzić treningi oraz konsultacje dla psów i ich zdeterminowanych właścicieli!
Prowadzę treningi sportowe z zakresu motywacji, dogfrisbee i podstaw agility.
Zajmuje się również fizjoterapią psów (pracuje głównie z psami sportowymi, pracującymi) oraz zajmuje się treningiem dogfitness.
Jestem fizjoterapeutą, zoofizjoterapeutą, instruktorem fitness i nauczycielem wychowania fizycznego :-) Wszystko więc kręci się wokół ruchu, sprawności, zdrowia i wspólnego, aktywnego spędzania czasu!
Wena na DCDC Sopot 2013, fot. Psia Wiara ( http://www.psiawiara.pl/)
Ukończone przeze mnie szkolenia i kursy można znaleźć >> tutaj <<
W 2012 roku ukończyłam fizjoterapię na AWF w Poznaniu. Wiedza zdobyta podczas studiów pomaga mi w codziennym trenowaniu z moimi psami oraz prowadzeniu seminariów i treningów.
W lutym 2014 ukończyłam kurs zoofizjoterapii i tym samym uzyskałam nowy zawód - jestem dyplomowanym zoofizjoterapeutą, czyli posiadam kwalifikacje zawodowe w kierunku rehabilitacji psów i kotów. W 2019 roku ukończyłam drugi kierunek studiów – wychowanie fizyczne i jestem zachwycona ilością przydatnych informacji jakie zdobyłam podczas tych studiów, które przekładają się na treningi z psami i ich właścicielami.
W Poznaniu prowadzę głównie indywidualne konsultacje pod kątem sportowych podstaw i nawiązania przyjemnej relacji ze swoim psem oraz konsultacje i wizyty zoofizjo. Weekendy natomiast spędzam na seminariach i warsztatach w różnych rejonach Polski. Wszystkie aktualne informacje na temat najbliższych terminów szkoleń pojawiają się na mojej stronie na facebooku (→ KLIK ←).
Obecnie mieszkamy z pięcioma psami – Honda, Nismo, JJ, Bułka i Ravka. Sport z psami to nieodłączny element naszej codzienności, ale głównie żyjemy z naszymi psami. Doceniamy zwykłe spacery, wypady do lasu i wspólne funkcjonowanie. Lubię psy pobudliwe, radosne z pewną dawką szaleństwa ;) Sprawia mi przyjemność życie i trenowanie z psami, które czerpią z tego taką samą radochę jak ja. Podchodzę do tego bardzo emocjonalnie, jestem mało odporna na niepowodzenia treningowe i nie lubię robić rzeczy, które mi nie wychodzą. Dlatego z każdym psem spełniam się w tym co daje nam największą dawkę pozytywnych emocji :) Chcę, żeby psy miały do mnie zaufanie, dlatego bardzo cenię sobie zbudowanie porządnej relacji z każdym ze swoich psów.
Najlepiej czuję się w tematach motywacji, zabawy, budowania treningu. Uwielbiam pracę nad solidnymi podstawami. We frisbee i agility liczy się szybki, chętny do pracy, dobrze zmotywowany pies, który potrafi pracować na wysokim pobudzeniu i nadal działa w dobrym porozumieniu z przewodnikiem.
Moją miłością jest też praca na fizycznymi aspektami trenowania psich sportów. Uważam, że wiele rzeczy można „naprawić” i wypracować poza placem treningowym!
W 2012 roku ukończyłam fizjoterapię na AWF w Poznaniu. Wiedza zdobyta podczas studiów pomaga mi w codziennym trenowaniu z moimi psami oraz prowadzeniu seminariów i treningów.
W lutym 2014 ukończyłam kurs zoofizjoterapii i tym samym uzyskałam nowy zawód - jestem dyplomowanym zoofizjoterapeutą, czyli posiadam kwalifikacje zawodowe w kierunku rehabilitacji psów i kotów. W 2019 roku ukończyłam drugi kierunek studiów – wychowanie fizyczne i jestem zachwycona ilością przydatnych informacji jakie zdobyłam podczas tych studiów, które przekładają się na treningi z psami i ich właścicielami.
W Poznaniu prowadzę głównie indywidualne konsultacje pod kątem sportowych podstaw i nawiązania przyjemnej relacji ze swoim psem oraz konsultacje i wizyty zoofizjo. Weekendy natomiast spędzam na seminariach i warsztatach w różnych rejonach Polski. Wszystkie aktualne informacje na temat najbliższych terminów szkoleń pojawiają się na mojej stronie na facebooku (→ KLIK ←).
Obecnie mieszkamy z pięcioma psami – Honda, Nismo, JJ, Bułka i Ravka. Sport z psami to nieodłączny element naszej codzienności, ale głównie żyjemy z naszymi psami. Doceniamy zwykłe spacery, wypady do lasu i wspólne funkcjonowanie. Lubię psy pobudliwe, radosne z pewną dawką szaleństwa ;) Sprawia mi przyjemność życie i trenowanie z psami, które czerpią z tego taką samą radochę jak ja. Podchodzę do tego bardzo emocjonalnie, jestem mało odporna na niepowodzenia treningowe i nie lubię robić rzeczy, które mi nie wychodzą. Dlatego z każdym psem spełniam się w tym co daje nam największą dawkę pozytywnych emocji :) Chcę, żeby psy miały do mnie zaufanie, dlatego bardzo cenię sobie zbudowanie porządnej relacji z każdym ze swoich psów.
Najlepiej czuję się w tematach motywacji, zabawy, budowania treningu. Uwielbiam pracę nad solidnymi podstawami. We frisbee i agility liczy się szybki, chętny do pracy, dobrze zmotywowany pies, który potrafi pracować na wysokim pobudzeniu i nadal działa w dobrym porozumieniu z przewodnikiem.
Moją miłością jest też praca na fizycznymi aspektami trenowania psich sportów. Uważam, że wiele rzeczy można „naprawić” i wypracować poza placem treningowym!
Nasza historia....
Moja przygoda z psim sportem rozpoczęła się w 2005 roku. Wtedy zapragnęłam trenować agility z moim bokserem Bandziorem. Bandzior nie był łatwym psem. Najpierw musieliśmy zmagać się z jego agresją w stosunku do psów, a potem przejść długą drogę, podczas której pobierałam od niego mnóstwo lekcji na temat motywacji, budowania treningu, rozwijania "łupowej zabawy", cierpliwości i ogarnięcia stresu na psich zawodach. Naszym największym sukcesem był sam start w zawodach! Udało nam się nawet zdobyć najwyższy stopień podium w zerówkach!:)
Żeby spełnić swoje marzenia o zmotywowawyn, chętnym do pracy i sprawnym fizycznie psie, zakupiłam sobie słodkiego borderka - Wenę! Borderek przewrócił moje życie do góry nogami...
Żeby spełnić swoje marzenia o zmotywowawyn, chętnym do pracy i sprawnym fizycznie psie, zakupiłam sobie słodkiego borderka - Wenę! Borderek przewrócił moje życie do góry nogami...
W 2008 roku rozpoczęłyśmy z Weną swoje starty w dogfrisbee w kategorii Young Dogs, gdzie Wena objawiła swój frisbee-geniusz, a ja starałam się jej w tym nie przeszkadzać ;-) Początki nie były łatwe, bo.... rzucałam toss&fetch na pole za 0 punktów - nie potrafiłam dorzucić do pierwszej strefy!
Od 2009 do 2016 roku Wena startowała w kategorii Super Open / Freestyle Level 2. W klasyfikacji łącznej rzadko udawało nam się zając miejsce na pudle, ponieważ ja z zasady już psułam naszą runde Toss&Fetch... Ale Wena zawsze była w czołówce jeśli chodzi o freestyle :-) Były one zdecydowanie naszą wspólną mocną stroną. Wśród naszych sukcesów jest m.in trzykrotna kwalifikacja na Finały światowe USDDN w USA (2011, 2012, 2015), nagroda za Najlepszy Freestyle na Mistrzostwach Czech w Czerwcu 2010 roku, reprezentowanie Polski na Finałach Purina Incredible Dog Challenge w USA w 2010 roku oraz kilka miejsc podiumowych w kategorii Super Open.
W 2014 roku udało nam się odnieść jeden z istotniejszych sukcesów w naszej wspólnej przygodzie - zajęlyśmy 3. miejsce na Finale Krajowym Dog Chow Disc Cup w kategorii SUPER OPEN.
Moim zdaniem Wena miała największe predyspozycje właśnie do frisbee. Wiele rzeczy przychodziło jej z naturalną łatwością i nie wymagało osobnego treningu. Od małego świetnie aportowała, z bardzo szybkim powrotem. Miała pewny chwyt, bardzo ładnie śledziła dyski i zawsze miała wysoką łapalność. Inną widowiskową zaletą Weny były jej właściwości lotne :-) Miała świetna technikę skoku, której nigdy nie musiałyśmy jakoś specjalnie trenować. Z reguły jadąc na zawody frisbee z Weną wiedzieliśmy, że wystarczy dobrze rzucić - z całą resztą Wena sobie poradzi!
W roku 2016 Wena w wieku dziewięciu lat, będąc nadal w świetnej formie, zakończyła starty w konkurencjach freestylowych. Za nami dziewięć sezonów pełnych wrażeń :)
W roku 2018 Wena skończyła swoją karierę sportową i przeszła na atrakcyjną emeryturę z funkcją Pani Profesor na wielu zajęciach prowadzonych przeze mnie w różnych zakątkach Polski.
Wena trenowała też agility, gdzie biegała w klasie A2.
Wena niestety odeszła od nas w październiku 2019 roku. Bardzo to przezyliśmy, a nasze stadko niestety straciło "głowę rodziny".
Od 2009 do 2016 roku Wena startowała w kategorii Super Open / Freestyle Level 2. W klasyfikacji łącznej rzadko udawało nam się zając miejsce na pudle, ponieważ ja z zasady już psułam naszą runde Toss&Fetch... Ale Wena zawsze była w czołówce jeśli chodzi o freestyle :-) Były one zdecydowanie naszą wspólną mocną stroną. Wśród naszych sukcesów jest m.in trzykrotna kwalifikacja na Finały światowe USDDN w USA (2011, 2012, 2015), nagroda za Najlepszy Freestyle na Mistrzostwach Czech w Czerwcu 2010 roku, reprezentowanie Polski na Finałach Purina Incredible Dog Challenge w USA w 2010 roku oraz kilka miejsc podiumowych w kategorii Super Open.
W 2014 roku udało nam się odnieść jeden z istotniejszych sukcesów w naszej wspólnej przygodzie - zajęlyśmy 3. miejsce na Finale Krajowym Dog Chow Disc Cup w kategorii SUPER OPEN.
Moim zdaniem Wena miała największe predyspozycje właśnie do frisbee. Wiele rzeczy przychodziło jej z naturalną łatwością i nie wymagało osobnego treningu. Od małego świetnie aportowała, z bardzo szybkim powrotem. Miała pewny chwyt, bardzo ładnie śledziła dyski i zawsze miała wysoką łapalność. Inną widowiskową zaletą Weny były jej właściwości lotne :-) Miała świetna technikę skoku, której nigdy nie musiałyśmy jakoś specjalnie trenować. Z reguły jadąc na zawody frisbee z Weną wiedzieliśmy, że wystarczy dobrze rzucić - z całą resztą Wena sobie poradzi!
W roku 2016 Wena w wieku dziewięciu lat, będąc nadal w świetnej formie, zakończyła starty w konkurencjach freestylowych. Za nami dziewięć sezonów pełnych wrażeń :)
W roku 2018 Wena skończyła swoją karierę sportową i przeszła na atrakcyjną emeryturę z funkcją Pani Profesor na wielu zajęciach prowadzonych przeze mnie w różnych zakątkach Polski.
Wena trenowała też agility, gdzie biegała w klasie A2.
Wena niestety odeszła od nas w październiku 2019 roku. Bardzo to przezyliśmy, a nasze stadko niestety straciło "głowę rodziny".
Drugim moim sportowym psem jest Honda, czyli wyśniona córeczka Weny. W 2013 roku rozpoczęła swoją przygodę ze sportem na poważnie. Podczas dwóch pierwszych startów w konkurencjach freestyle'owych Honda zakwalifikowała się na Finał Krajowy DCDC 2013 oraz na Mistrzostwa Świata USDDN w USA (na zawodach w Poznaniu gdzie zajęła 3 miejsce w Super Open!!!!) Podczas swojego pierwszego startu w Super Open wygrała też Frisbatelkę. Trzeci start Hondy to Finał Krajowy DCDC 2013, gdzie w klasyfikacji ogólnej Super Open zajęłyśmy 7me miejsce! :) W sezonie 2014 Hondzia również zakwalifikowała się na Finały Krajowe, ktore ukończyła na 7. miejscu, jednak miała drugi najlepszy freestyle zawodów i walczyła we finałowej frisbatelce.
Honda trenowała również agility, które było miłością jej życia. Miała bardzo duże predyspozycje do tego sportu i była piekielnie szybka.
W 2015 roku okazało się, że Honda ma problemy zdrowotne. Zakończyła prawdziwe sportowe życie, co było dla nas ogromnym ciosem.
Od 2016 roku po rehabilitacji i powrocie do formy Hondzia jest aktywnym domownikiem ze sportowymi akcentami życiowymi. Startuje we frisbee w konkurencjach techniczno-dystansowych, gdzie regularnie objawia swój wrodzony geniusz :)
Nie będzie już trenować agility i freestyle'u.
Honda trenowała również agility, które było miłością jej życia. Miała bardzo duże predyspozycje do tego sportu i była piekielnie szybka.
W 2015 roku okazało się, że Honda ma problemy zdrowotne. Zakończyła prawdziwe sportowe życie, co było dla nas ogromnym ciosem.
Od 2016 roku po rehabilitacji i powrocie do formy Hondzia jest aktywnym domownikiem ze sportowymi akcentami życiowymi. Startuje we frisbee w konkurencjach techniczno-dystansowych, gdzie regularnie objawia swój wrodzony geniusz :)
Nie będzie już trenować agility i freestyle'u.
Trzeci sportowy osobnik w moim życiu to Nismo, wiecznie młody synek Weny z jej drugiego miotu.
Nismo to jeden z najbardziej pozytywnych psów jakie znam! Nie da się przy nim nie uśmiechać :-)
Nismo również rozwija się sportowo i okazuje się, że największą frajdę sprawia nam wspólne bieganie agility. Nikt się tego nie spodziewał, a okazało się, że Nismo radzi sobie świetnie i treningi z nim to naprawdę sama przyjemność. Wykazuje się wieloma naturalnymi umiejętnościami, dzięki czemu ja mogę skupić się na bieganiu. Świetnie radzi sobie ze skakaniem, jest szybki, super generalizuje zachowania, bardzo mądrze się rusza i bardzo szybko uczy się nowych rzeczy. Nismo startuje w kategorii A1. W 2019 roku razem z Nismo startowaliśmy również w konkurencjach freestylowych na zawodach frisbee :)
Nismo to jeden z najbardziej pozytywnych psów jakie znam! Nie da się przy nim nie uśmiechać :-)
Nismo również rozwija się sportowo i okazuje się, że największą frajdę sprawia nam wspólne bieganie agility. Nikt się tego nie spodziewał, a okazało się, że Nismo radzi sobie świetnie i treningi z nim to naprawdę sama przyjemność. Wykazuje się wieloma naturalnymi umiejętnościami, dzięki czemu ja mogę skupić się na bieganiu. Świetnie radzi sobie ze skakaniem, jest szybki, super generalizuje zachowania, bardzo mądrze się rusza i bardzo szybko uczy się nowych rzeczy. Nismo startuje w kategorii A1. W 2019 roku razem z Nismo startowaliśmy również w konkurencjach freestylowych na zawodach frisbee :)
\W lutym 2018 do naszej rodziny dołączyła Bułka! Bułka jest mixem border collie i staffika, urodziła się w czeskiej drużynie flyballowej. Była kompletnie nieplanowanym psem, ale niesamowicie wpasowała się w nasze stadko, a ja na dodatek dostałam trochę na głowę na jej punkcie ;-)
Bułcia jest moim odświeżeniem, motywatorem i dumą trenerską! Po trzech łatwych i "rozgryzionych" borderach, które miały wrodzony aport w wieku 5 tygodni i nie rozpraszały się w pracy od około trzeciego miesiąca życia - to jest to czego potrzebowałam :) Bułka jest najdoskonalszym stworzeniem pod słońcem i jest zrobiona na wymiar i zamówienie dla mnie! Ale właśnie... dla mnie! miałyśmy wiele rzeczy do przepracowania pod kątem sportowym i jest to tak pozytywna przygoda, że mogłabym mieć jeszcze 10 takich Bułek pod ręką ;-) ale nie każdy z Was chciałby mieć taką Bułkę u siebie, mimo, że Buła podbija serca wszystkich poznanych ludzi. Epitet, którym ludzie określają ją najczęściej to "SŁODKA".
W 2019 roku zaczęłyśmy starty w zawodach dogfrisbee w konkurencjach techniczno-dystansowych ze swoimi pierwszymi, małymi sukcesami!
Bułcia jest moim odświeżeniem, motywatorem i dumą trenerską! Po trzech łatwych i "rozgryzionych" borderach, które miały wrodzony aport w wieku 5 tygodni i nie rozpraszały się w pracy od około trzeciego miesiąca życia - to jest to czego potrzebowałam :) Bułka jest najdoskonalszym stworzeniem pod słońcem i jest zrobiona na wymiar i zamówienie dla mnie! Ale właśnie... dla mnie! miałyśmy wiele rzeczy do przepracowania pod kątem sportowym i jest to tak pozytywna przygoda, że mogłabym mieć jeszcze 10 takich Bułek pod ręką ;-) ale nie każdy z Was chciałby mieć taką Bułkę u siebie, mimo, że Buła podbija serca wszystkich poznanych ludzi. Epitet, którym ludzie określają ją najczęściej to "SŁODKA".
W 2019 roku zaczęłyśmy starty w zawodach dogfrisbee w konkurencjach techniczno-dystansowych ze swoimi pierwszymi, małymi sukcesami!
Pod koniec 2019 roku niespodziewanie do naszego stada dołączyła Ravka - mieszaniec w typie pitbulla. Ravka została przez nas przygarnięta na dom tymczasowy, miała wtedy 3 lata. Dom tymczasowy zmienił się w dom stały i to szalone, białe zwierzę stało się członkiem naszego stada :)
Praca z psem adoptowanym to zupełnie nowa przygoda! Ravka była wcześniej psem kanapowym, nie miała podstaw szkoleniowych. Pół roku intensywnej pracy doprowadziło nas do bezproblemowego funkcjonowania podczas wyjazdów i w czerwcu 2020 udało nam się wystartować w zawodach dogfrisbee! Życie z Ravką nie jest nudne... ;) Wysoka pobudliwość z małą dozą niepewności w stosunku do ludzi i nowych sytuacji, instynkt łowiecki i baaardzo silny popęd łupu - to mieszanka, która wymaga ode mnie pokładów cierpliwości ;)
Zobaczymy gdzie zaprowadzi nas życie!
Praca z psem adoptowanym to zupełnie nowa przygoda! Ravka była wcześniej psem kanapowym, nie miała podstaw szkoleniowych. Pół roku intensywnej pracy doprowadziło nas do bezproblemowego funkcjonowania podczas wyjazdów i w czerwcu 2020 udało nam się wystartować w zawodach dogfrisbee! Życie z Ravką nie jest nudne... ;) Wysoka pobudliwość z małą dozą niepewności w stosunku do ludzi i nowych sytuacji, instynkt łowiecki i baaardzo silny popęd łupu - to mieszanka, która wymaga ode mnie pokładów cierpliwości ;)
Zobaczymy gdzie zaprowadzi nas życie!
Wyniki zawodów....
Ja z Weną na Finałach PIDC, St Louis, USA, październik 2010.